Siema, cześć i czołem!
Jako, iż zbliża się koniec roku
postanowiłam zrobić posumowanie mojej tegorocznej aktywności na tym blogu.
Szybko zleciał mi ten rok a wam?
Książkowe
Te recenzje, tak jak w zeszłym roku,
przeważają na moim blogu. Niespecjalnie to dziwne, bo jestem totalnym molem
książkowym. Choć muszę przyznać, że 2020 rok nie obfitował w ciekawe nowości –
a przynajmniej takie, które by mnie wciągnęły. Większość z moich (dobrych) recenzji
w tym roku dotyczy ‘starszych’ książek, choć nie tylko. Jakoś nie mam w
zwyczaju patrzeć na datę wydania. Także z tych kilkudziesięciu zrecenzowanych
książek mogę wam ponownie polecić (przypomnieć) „Kirke”, „Wilka” i
„Wilczycę”, „Pocałunek ciemności”, „Małą księżniczkę”, „Naszą szkapę”, „Serafina” a dla
dzieci serię „Mój sekretny jednorożec”. W tym roku nie potrafię wybrać jednej
najlepszej… z wielu powodów, ale to może i dobrze… Odradzałabym natomiast
„Granicę” oraz serie „Królotwórca, królobójca” i „Szeptem” (choć w tym ostatnim
przypadku pierwsza część nie była najgorsza jednak kontynuacja to totalna
porażka).
Do tego na półce leży mi jeszcze
kilka nietkniętych książeczek. Czekają, ale niedługo nadejdzie ich kolej a ich
recenzje na pewno się pojawią. Aktualnie czekam też na 4 część serii
diabelsko-anielskiej od Katarzyny Bereniki Miszczuk, a że nie opublikowałam
jeszcze tutaj recenzji poprzednich części to na tą najnowszą musicie poczekać,
ale na pewno będzie.
Muzyczne
W drugiej połowie roku ta kategoria bardziej
ożyła, z czego jestem bardzo zadowolona, bo chciałam jakoś urozmaicić ten blog.
Oczywiście nie dałam radę zrecenzować wszystkiego, co wyszło w tym roku (to
jest chyba niemożliwe), niemniej jednak żyję nadzieją, że to mi się uda –
kiedyś. Teraz zaś chcę wam przypomnieć o paru perełkach takich jak „What you waiting for”, „Melodia”, „Any Song”, „Pretty Please”, „Yakuza”, „Scream”, „Holo” oraz
„Lit”. O tych ‘złych’ piosenkach wspominać nie będę, bo moje recenzje wystarczą.
A z albumów to polecam wam przesłuchać „Królowa Dram”, „Dystopia: The Tree of
Language”, „Dystopia: Lose Myself” oraz „Lit”. Zastanawiam się nawet czy nie
stworzyć takich TOP10 w tej kategorii, ale o tym pomyślimy później. Teraz taki
skrót roku powinien wystarczyć.
Filmowe
W tym roku obejrzałam zaledwie kilka
filmów czy seriali. Jakoś nie miałam ochoty na więcej, choć moja lista „do
obejrzenia” jest całkiem spora i zamiast maleć – rośnie. W przyszłym roku
pewnie też tego nie nadrobię, bo czeka mnie pisanie licencjatu. 2021 będzie
bardziej pracowity niż 2020 rok eh... zobaczymy jak to się odbije na recenzjach
filmowych. Ten rok był jednak całkiem udany, choć i tak chciałabym więcej
oglądać. Z tych niewielu obejrzanych z całego serduszka mogę wam polecić „Moon Lovers”. Ta drama wciągnęła mnie do tego stopnia, że nie mogłam oderwać oczu od
ekranu – chciałam zarywać nocki, żeby tylko dowiedzieć się, co dalej. Śmiałam
się i płakał na zmianę. Naprawdę polecam wam tą dramę (z polskimi napisami
możecie ją obejrzeć na Drama Queen – „Moon Lovers”). Oryginał chiński („Bu Bu Jing Xin” na Drama Online) również jest dobry jednak to koreańska wersja skradła mi serce.
Jeśli zaś chodzi o seriale „Wiedźmin”, które zrecenzowałam (TVP, Netflix i
porównałam tutaj) to jak dla mnie polska wersja wypada ciut lepiej. A
najbardziej polecam wam fanowski projekt „Pół wieku poezji później” – to na
pewno warto obejrzeć!
No to byłoby chyba na tyle. ^^ Mam
nadzieję, że kogoś z was, zachęciłam do przeczytania, obejrzenia czy
przesłuchania czegoś (nowego). A może już po którejś z moich recenzji
sięgnęliście po coś i wam się spodobało lub wręcz przeciwnie. Dajcie znać w
komentarzach…
PS Wesołych Świąt i Szczęśliwego
Nowego Roku życzę.
Sporo się działo. Chętnie przeczytam "Kirke". Wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że Cię zachęciłam :)
UsuńBardzo ciekawe podsumowanie:) Niestety nic z tych pozycji nie czytałam, nie oglądałam i większości piosenek nie słuchałam... Pora nadrobić moje zaległości ;)
OdpowiedzUsuńWarto nadrobić ;)
UsuńNie znam tych filmów. Jeśli chodzi o książki, to czytałam tylko Kirke i było moim małym rozczarowaniem.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Czyli Kirke wywarła przeciwne wrażenie ^^ a filmy polecam :)
UsuńOby Nowy Rok był dla Ciebie jeszcze bardziej udany :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńDużo ciekawych pozycji, których wcześniej nie znałam :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego :)
:)
Usuńdopiero teraz przeczytałam Twoją recenzję netflixowego Wiedźmina. Zgadzam się, że serial był średni. Książek nie czytałam, więc nie miałam żadnych oczekiwań. Ale muszę z przykrością stwierdzić, że Wiedźmin nie był wciągający a ponadto czasami miałam wrażenie, jakbym oglądała dwa różne seriale.
OdpowiedzUsuńTak niestety Netflix zawiódł - widzę że masz podobną opinię :)
UsuńMi osobiście się podobała pierwsza część ,,Szeptem", a kontynuację pamiętam, jak przez mgłę, bo dawno to czytałam. Ale jakieś najgorsze nie było, mogło się trochę inaczej potoczyć, nie przeczę, ale ogólnie do najgorszych bym nie zaliczyła. Wiedźmina nie oglądałam, nie wiem, czy to nadrobię, bo jakoś mnie nie ciągnie do tego.
OdpowiedzUsuń1 część Szeptem faktycznie nie była zła ale kontynuacje mnie strasznie zawiodły ^^ seriali niespecjalnie polecam ale fanfilm warto obejrzeć :)
UsuńA ja trafiłam na kilka fajnych książkowych nowości w mijającym roku
OdpowiedzUsuńTo chyba nie miałam szczęścia :)
UsuńZapomniałam, że "Kirke" istnieje, a wiem, że gdy wychodziła byłam bardzo zainteresowana tą książką!
OdpowiedzUsuńFilmowo rok trochę musiał być słaby, patrząc na to jak działały kina ;< Oczywiście jakieś nowe filmy się pojawiały, ale to nie to samo ;<
To przypomniałam ci o Kirke ^^ a co do filmów to niestety faktycznie było 'inaczej' w tym roku :)
UsuńMoon Lovers bardzo mi się podobało.
OdpowiedzUsuńTo świetnie ^^ fajnie wiedzieć że nie tylko ja byłam zachwycona ta dramą :)
UsuńFaktycznie szybko zleciał ten rok. Chętnie skorzystam z Twoich filmowych rekomendacji.
OdpowiedzUsuńTo świetnie :)
UsuńFilmy wciąż przede mną, więc jest co nadrabiać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cieszę się że zachęciłam :)
UsuńCiekawe podsumowanie - krótko, zwięźle i na temat ;).
OdpowiedzUsuń"Kirke" też polecam, to piękna książka i od strony wizualnej i samej historii. Pozostałych wymienionych nie znam, tak samo jak piosenek, o których wspominasz, a z seriali oglądałam tylko "Wiedźmina" i czekam na jego kontynuację ;)
Cieszę się że tobie Kirke też się podobała ^^ polecam czegoś posłuchać w takim razie :)
UsuńU mnie w tyk roku siadło więcej seriali i filmów niż książek :) jakoś tak wieczorem zawsze coś leciało :)
OdpowiedzUsuńWiedźmina jednak wolę amerykanskiego, niż polskiego :)
Czyli odwrotnie niż mi :)
UsuńMam podobnie z filmami, moja lista też ciągle się powiększa, a w tym roku niestety oglądałam ich mało. W kolejnym już chciałabym to zmienić. Szczęśliwego Nowego Roku! ;)
OdpowiedzUsuńCzyli chęć ta sama ^^ wzajemnie Szczęśliwego Nowego Roku :)
UsuńKsiążki które polecałaś albo już czytałam albo mam w planie przeczytać. Wszystkie recenzje przyjemnie się czytało :) ale najwięcej nowych rzeczy poznałam w muzycznej kategorii i za to dziękuję :) Miło posłuchać czegoś nowego i odkrywać ciekawych wykonawców.
OdpowiedzUsuńNiech Nowy Rok przyniesie Ci mnóstwo radości :*
Dziękuję za miłe słowa ^^ wzajemnie Szczęśliwego Nowego roku :)
UsuńWidać, że u Ciebie się sporo działo. Życzę ci przede wszystkim zdrowia na ten Nowy Rok, a reszta sama jakoś przyjdzie.
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńMałą księżniczkę czytałam i oglądałam za młodu. Koniecznie muszę wrócić do tego tytułu, pamiętam, że byłam zachwycona zarówno lekturą jak i ekranizacją :)
OdpowiedzUsuńTak ^^ jest świetna :)
Usuń