Recenzja: Linda Chapman – Mój sekretny jednorożec – Utracona magia

Kontynuacja jednej z moich ulubionych książek w dzieciństwie.

„Psst, to tajemnica! Szafir, kucyk Lauren, w rzeczywistości jest zaczarowanym jednorożcem...Wykorzystując magię, Lauren i Szafir pomagają przyjaciołom dziewczynki. Jednak pewnego razu jednorożec zaczyna czuć się bardzo źle i tym razem to on pilnie potrzebuje pomocy. Niestety nikt nie jest w stanie mu jej udzielić, nawet weterynarz kucyka. Lauren zamartwia się i nie wie, co mogłaby zrobić, aby ukochany Szafir poczuł się lepiej. Do czasu…”

Kolejna króciutka i prosta historyjka o przygodach Lauren i jej magicznego jednorożca. Tym razem jednak bardziej wzruszająca. (Uśmiechałam się smutno czytając tą cześć.) Uczy nas, że nie powinniśmy pomagać ludziom na siłę. Z niektórymi problemami muszą uporać się sami. A do tego pokazuje jak ważne są więzi przyjaźni i przywiązania między ludźmi a ich pupilami. I jak zawsze książka ozdobiona jest ślicznymi ilustracjami. Tym razem upodobałam sobie rysunek Lauren i Szafira, spoglądających na różowy kwarc. Ilustracja wygląda magicznie i pięknie.

Kolejną część przeczytałam równie szybko, co poprzednie. Polecam je głównie młodszym czytelnikom, ale nie tylko. Może ta książka przekona dorosłych, że czasem warto pomarzyć.

Ocena: 8/10