28 lutego 2020

Recenzja: Aneta Jadowska – Nikita – Akuszer bogów


Powracam do was z drugą częścią serii o przygodach Nikity, która jest całkiem fajną kontynuacją.
„Wszystko, w co wierzyła, okazało się kłamstwem. Nie wie już, kim jest ani czemu przez większość życia karmiono ją bredniami. Była mistrzynią fałszywych tożsamości, a teraz na niczym nie zależy jej tak mocno, jak na poznaniu tej prawdziwej. Zdradzona przez najbliższych, ścigana przez płatnych zabójców i nękana przez domagające się uwagi duchy przeszłości, rusza do kolebki wszystkich strachów – do magicznej Norwegii, gdzie wszystko się zaczęło. Tam czekać będą na Nikitę ludożercze trolle, boskie pszczoły, niespuszczające jej z oka kruki i tajemniczy Akuszer Bogów. Odpowiedzi oczywiście też – ale czy takie, jakich oczekuje? Jedno jest pewne: nie będzie to spokojna i sentymentalna wyprawa do źródeł.”
Nikita bez wątpienia pozostała tą samą nieszablonową, groźną zabójczynią z ciętym językiem i kłodami, które (w tej części) rzucają jej pod nogi nie tylko ludzie. Mimo wszystko wytrwale dąży do poznania swojej przeszłości i tajemnic, które się w niej kryją. Co ciekawe towarzyszy jej Robin. Zaakceptowała go, jako swojego towarzysza/partnera, ale, co zaskakuje nas a nawet ją samą, szczerze polubiła. Jak dla mnie ta dwójka głównych bohaterów bardzo dobrze się uzupełnia, nie tylko na polu walki. A Robin to zdecydowanie mój ulubieniec w tej serii. Oczywiście nie są oni jedynymi bohaterami tej książki, choć nie ma, co ukrywać, że to wokół nich krąży akcja. Spotykamy tu wiele postaci, mniej lub bardziej magicznych. Trolle zostały według mnie bardzo dobrze wykreowane, jak również tytułowy Akuszer Bogów. Do tego, tak jak w poprzedniej części, książka wypełniona jest ilustracjami. Pozwalają one lepiej wyobrazić sobie bohaterów, albo niektóre momenty akcji. (Nie wiem jednak, czemu, ale pierwsze dwie ilustracje przedstawiające Nikitę i Robina, mają narysowane trochę dziwne wyrazy twarzy.)
Akcja, tak jak w poprzedniej części, gna do przodu, bez wytchnienia. To zdecydowanie jedna z największych zalet tej książki. Nie mamy tu czasu na nudę. Jedyną wadą jest dla mnie styl autorki, który co prawda jest przystępny, ale momentami zbyt… prosty. (Chyba tak mogę to określić.) Brakuje mi w jej języku jakichś smaczków, niedopowiedzeń czy gierek słownych. W tej części autorka nie daje mam również zbyt długo nacieszyć się czasem w Warsie czy Sawie. Zabiera nas w podróż do równie magicznej i mitologicznej Norwegii, gdzie poznajemy więcej fantastycznych i boskich istot niż możemy przypuszczać. Nie ukrywam, że świat, który stworzyła Jadowska trafia idealnie w moje gusta. Jednak jest jedna rzecz, której z chęcią bym się pozbyła z tej części. Mianowicie nordyccy bogowie. Nie wiem, do końca, czemu, ale podobała mi się wizja świata z pierwszej części bez ‘boskich zwierzchników’, którzy grają w swoje gierki i wykorzystują do tego ludzi.
Nie zmienia to jednak faktu, że książkę przeczytałam z przyjemnością, a po zakończeniu, wprost nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kontynuację i zaspokoję swoją ciekawość dotyczącą postaci Robina. Liczę na równie ciekawą przeszłość, co w przypadku Nikity w tej części.
Ocena: 7/10

18 komentarzy:

  1. Nieczęsto sięgam po powieści tego gatunku, ale cenię sobie wartką akcję. Skoro taka tutaj jest, na pewno rozważę pomysł bliższego zapoznania się z tą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama nie wiem. Nie kojarzę już za dobrze twojej recenzji pierwszego tomu. Lubię ten gatunek, ale na razie mam co inne książki do czytania.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię tą serię, dobrze się ją czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a mnie się właśnie podobali ci nordyccy bogowie ;P więc co kto lubi :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Niekoniecznie w moim guście ale recenzja dobra.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety totalnie nie moje klimaty ksiązkowe
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam autorki, ale ta seria wydaje się godna uwagi!

    OdpowiedzUsuń
  8. To też kuszaca seria <3. Nie wyrabiam z książkami, które chciałabym przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad :)