04 marca 2020

Recenzja: Laurell K. Hamilton – Pocałunek ciemności


Tą książkę trzeba uznać za fantastykę w równym stopniu, co za erotyk. Magia, intrygi oraz sex – to trzy słowa najlepiej ją opisujące. I o dziwo jest to intrygujące połączenie.
„Nazywam się Meredith Gentry, ale rzecz jasna, nie jest to moje prawdziwe nazwisko. Nie odważę się go wyszeptać nawet po zmroku, z obawy, że może dotrzeć – niesione na skrzydłach wiatru – do uszu mojej ciotki, Królowej Powietrza i Ciemności. To ona zaprzysięgła moją śmierć. Zbiegłam z Dworu Faerie trzy lata temu i od tej pory się ukrywam. Jako Merry Gentry pracuję w Agencji Detektywistycznej Greya, zajmującej się zjawiskami paranormalnymi oraz magią i tu mogę wykorzystać swoje nadprzyrodzone zdolności. Byłam bardzo ostrożna – do czasu. Cienie znalazły mnie i chcą zabrać do domu. Ucieczka dobiegła końca. Walka jednak dopiero się rozpoczyna…”
Z początku sądziłam, że będzie to typowy kryminał – a Merry ‘magicznym’ detektywem łapiącym złoczyńców z ‘złą’ przeszłością – okazało się, że jest o wiele lepiej niż przypuszczałam. Nieczystej krwi księżniczka sidle to nasza główna bohaterka, która otrzymuje od swojej ciotki Królowej Powietrza i Ciemności propozycje nie do odrzucenia. I to dosłownie. Jeżeli się nie zgodzi umrze. A warunki nie są wcale takie złe, a wręcz przeciwnie, są piękne i kuszące. Mieszanka magii i namiętności to połączenie idealne. Choć sama akcja nie rozwija się zbyt dynamicznie, to otoczka i obyczaje nadają opowieści smaczku. Do tego poznajemy bohaterów (głównie mężczyzn), których wygląd zaskakuje i zachwyca jednocześnie. Są niepowtarzalni i nietypowi. Zielonowłosy Galen, jednooki Rhys, Sholto z mackami, srebrny Mróz, Roane – foka, różowy Pasco czy czarny jak noc Doyle. Ten ostatni stał się moim ulubieńcem. Nie po raz pierwszy ‘przywiązuję’ się do mrocznego (w tym wypadku zarówno w znaczeniu przenośnym jak i dosłownym) i tajemniczego mężczyzny. Chociaż względów żadnego z nich bym nie odrzuciła. Każdy wydaje się być doskonały w swej niedoskonałości.
Czyta się to naprawdę lekko, choć momentami fabuła stoi w miejscu, a zakończenie (zbyt ogólnikowe) pozostawia niedosyt. Mimo to naprawdę polecam przeczytać tą książkę.
Ocena: 8/10


20 komentarzy:

  1. Zaskoczyłaś mnie tym, że to książka fantasy. Może kiedyś wpadnie mi w ręce.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Klimat ciekawy :) Może sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawi mnie to połączenie różnych gatunków. Zapisuję tytuł, z chęcią przeczytam tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lata temu czytałam trzeci tom tego cyklu...wówczas nie byłam zorientowana w tomach. Kurcze fajnie, że przypomniałaś o serii może wrócę i nadrobię zaległości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super ^^ u mnie trzecia część czeka na przeczytanie :)

      Usuń
  5. Tajemniczość zawsze wzbudzała zainteresowanie. Człowiek lubi odkrywać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mafia, intrygi, sex - ja to kupuje

    OdpowiedzUsuń
  7. Może być mocne, czytając tą recenzje aż mi się (za przeproszeniem) poślady spieły z emocji i napięcia. Chce ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajna reakcja ^^ mam nadzieję że książka sprosta oczekiwaniom;)

      Usuń
  8. Brzmi obiecująco, chyba zacznę jej szukać!
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię fantastykę, ale za erotykami nie przepadam, więc nie mam pojęcia czy się skuszę kiedykolwiek na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobry erotyk wart jest przeczytania, bo ożywia mroki i cienie. Lubię nietypowych bohaterów, ponieważ uaktwniają moją wyobraźnię. Świetna recenzja sprawiła, że zapisałem sobie ten tytuł. Dziękuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad :)