Siema
część i czołem kochani czytelnicy.
Zbliża
się koniec 2021 roku, więc nadszedł czas zrobić kolejne podsumowanie. Jak
zawsze skupię się głównie na wyróżnieniu najlepszych odkryć tego roku… oraz
napomknę coś o tych gorszych – nie będzie tego dużo.
Książkowe
O
dziwo w tym roku recenzje książkowe nie przeważają aż tak mocno jak w
poprzednich latach. Nie mniej jednak jest parę pozycji wartych polecenia. Może
zacznę od aktualnie recenzowanej przeze mnie serii „Kwiat paproci”, którą
uwielbiam i polecam z całego serca. To naprawdę przyjemna i lekka książka z
humorem (a recenzja ostatniej części pojawi się pewnie po nowym roku). Dodatki
w postaci „Sekretników szeptuchy” również są fajne. Problem mam
natomiast z serią Sarah J. Mass, którą porzuciłam po „Królowej cieni” (rzadko
mi się to zdarza, ale jakoś nie mogę znaleźć w sobie motywacji by czytać dalej),
choć nie oceniałam jej, jakość bardzo źle. „Szklany tron” jest po prostu
nierówną (dziwną) serią. Do niepolecanych należy zdecydowanie trylogia „Krąg”,
„Ogień” i „Klucz”.
Muzyczne
W
tym roku ta kategoria zdecydowanie urosła, choć muzycznie nie był to mój rok.
Wychodziło wiele piosenek, które były mi … obojętne albo, o których szybko
zapominałam. Miałam tak np. z solówkami od WINNER, i w sumie całą tegoroczną
twórczość Super Junior, Natali Nykiel, Sarsy, AKMU, EXO, Victon czy Sanah.
Teoretycznie podobały mi się wydawane piosenki, ale jakoś do nich nie wracałam
– nie przetrwały próby czasu. Znalazły się jednak w 2021 roku wyjątki jak
single wydawane przez Jacksona („LMLY”, „Drive you home”), Yuqi („Giant”, „Bonnie
& Clyde”), „Advice” Taemina, „Tie a Cherry” CL, „Odd Eye”, Stray Kids „Thunderous”, Dreamcatcher,
„All your fault” Yugyeoma czy moje tegoroczne odkrycie Bella „Build a bitch”.
Mój
rok 2021 muzycznie należał jednak do B.I i Lee Hi. Nie dość, że wydali piosenki jak „Red Lipstick” „illa illa” to jeszcze wspólne collaby. „Waterfall” i „4 Only” to najlepsze
albumy 2021 – kocham cały serduszkiem i gorąco polecam.
I
oto całe podsumowanie ^^ postaram się nadal odkrywać przed wami różne
ciekawostki (muzyczne, książkowe i wszystkie inne) i mam nadzieję, że będziecie
odwiedzać mnie również w przyszłym roku.
U mnie zdecydowanie królują filmy, ale i książek było sporo. Jak na mnie ;)
OdpowiedzUsuńTo fajnie :)
UsuńKomentarze oczywiście się zepsuły, nie wiem czemu opublikował się nie ten, który powinien był ;< Chciałam napisać, że kocham czytać podsumowania i bardzo cieszę się, że jesteś taką fanką LeeHi i B.I. - bo ja także ich bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńSuper ^^ czyli nie jestem jedyna w miłości do tej dwójki :)
UsuńRówniez planuje przeczta ta serie
OdpowiedzUsuńTo świetnie :)
UsuńLubie takie podsumowania. U mnie w tym roku było znacznie mniej książek niż zazwyczaj, bo bardziej wkrecilam się w firmy i w seriale to pewnie dlatego.
OdpowiedzUsuńKwiat paproci jest na mojej liście do przeczytania :)
Ja też nie czytałam dużo w tym roku ^^ mam nadzieję, że KP się spodoba :)
UsuńU mnie jest zdecydowanie przewaga obejrznaych filmów w kinie ( ponad 70) niż przeczytanych książek ( tych uzbierało się równe 50 :-D ).
OdpowiedzUsuńMuzycznych ciekawostek w tym roku było u Ciebie całkiem sporo :-)
Ro świetnie:)
UsuńŻyczę Ci, aby kolejeny rok był również owocny w recenzje!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńW moim przypadku jak co roku filmy zdominowały liczebnie książki, ale pod względem jakościowym książkowo było naprawdę bardzo dobrze. Muzyki aż tak nie śledzę i raczej zdaję się tutaj bardziej na "los" albo algorytm Youtuba (który o dziwo w tym roku naprawdę dobrze wybierał utwory)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To super ;)
UsuńU mnie królowały seriale, ale i książek trochę było.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego NOWEGO ROKU.
Fajnie ^^ Ja seriali mało oglądam :)
UsuńU mnie też Lee Hi królowała w podsumowaniu roku :)
OdpowiedzUsuńKpopowe podsumowanie roku 2021
To nie jestem sama :)
Usuń"Kwiat paproci" podbił też moje serce. :) Cudownego 2022 roku!
OdpowiedzUsuńTo świetnie ^^ dziękuję i wzajemnie:)
UsuńLubię u Ciebie poznawać nowe kawałki muzyczne. Sporo odkryłam dzięki Tobie :). A co do książek to "Kwiat paproci" czytany będzie na pewno.
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze na Nowy Rok :*
Dziękuję i wzajemnie udanego nowego roku :)
Usuńuwielbiam książki pani Miszczuk jeju:) wszystkie przeczytałam z zapartym tchem nie mogąc się od nich oderwać
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :)
UsuńJa w tym roku żadnych podsumowań i żadnych postanowień ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda :)
UsuńO serii "Kwiat paproci" słyszałam wiele dobrego, ale nadal się za nią nie zabrałam. Muszę to nadrobić. ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńCiekawe podsumowanie. Mam nadzieję, że rok 2022 przyniesie Ci same radości i inspiracje! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńKoniecznie muszę zapoznać się z serią Miszczuk :D Chodzi za mną już od jakiegoś dobrego czasu :)
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńChciałabym poznać serię Kwiat paproci ;)
OdpowiedzUsuńTo świetnie :)
UsuńOczywiście, że chętnie będę do Ciebie zaglądać :) Pomyślności w Nowym Roku! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się i dziękuję :)
UsuńKwiat paproci kusi mnie już od dłuższego czasu i mam nadzieję, że w kocu uda mi się po niego sięgnąć. Jednak najpierw chcę nieco ogarnąć książki, które już mam na półce u siebie w domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Natalia
Cieszę się że kusi ^^ niestety sama wiem jak 5o jest mieć półkę do przeczytania :)
UsuńPrzeczytałam na razie dwie części Kwoatu paproci. Mam caly zestaw. Sekretnika nie kupiłam. Lubię też książki Sarah J. Maas. Bardziej lubię piosenki Sanah niż Sarsy, ale jakby obie są mi znane muzycznie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSeria kwiat paptoci za mną ^^ a Maas jestem na razie zniechęcona...
UsuńSerię ,,Kwiat paproci" też mam w planach ;)
OdpowiedzUsuńTo świetnie:)
Usuń