10 lutego 2022

Recenzja: Katarzyna Berenika Miszczuk – Kwiat paproci – Przesilenie


Ostatnia już niestety część serii, którą pokochałam całym serduszkiem i trochę smutno mi, że to koniec.
„Po gorącym lecie, pełnym tajemniczych morderstw oraz dziwnych wizji, Gosia nie pogardziłaby chwilą spokoju. Nic z tego, atrakcji jej nie brakuje. Mieszko – choć powinien podejść do tematu dojrzale (tysiąc lat do czegoś zobowiązuje) – za żadne skarby nie chce uwierzyć w swoje ojcostwo. Przyciśnięta do muru mama wyjawia Gosi sekret rodzinnej klątwy. A co z tożsamością jej ojca? Tego nikt nie chce jej zdradzić. Nawet Baba Jaga ma przez Gosią tajemnice, a na strychu ukrywa pokój pełen świec. Jeśli chodzi o Swarożyca, to wcale nie jest lepszy! Kręci się w pobliżu, zwodzi, uwodzi, ale podać imię tego, kogo będzie musiała zabić, nie, tego już nie jest łaskaw zrobić! No i jest jeszcze pełen oczekiwań milczący Weles, wystająca pod oknami Mokosz i pospolite mdłości… Uff, pierwsze tygodnie ciąży Gosi to zdecydowanie nie jest sielanka rodem z kobiecych pism. Bogowie, strach pomyśleć, jak to się wszystko skończy.”
Na wstępie trzeba przyznać, że cała seria ma świetną oprawę graficzną, a Beniamin Andrzejewski jako Swarożyc (na okładce) wygląda po prostu obłędnie. No, ale najważniejsza jest jednak zawartość. A ta ani trochę nie zawodzi! Akcja jest wartka i ciekawa. Nie tylko ze względu na pojawienie się groźnego spaleńca, ale również przez Dziki Łów (znany też, jako Dziki Gon). Wplecenie tych ‘upiorów’ w wydarzenia nadaje historii barw i oryginalności, bo niewiele jest książek wykorzystujących naszą słowiańską mitologię. A szkoda. Wielka szkoda, bo jest ona genialna i różnorodna, co zresztą udowadnia nam autorka przez całą tą serie. Do tego Katarzyna Berenika Miszczuk wykorzystała kolejne polskie legendy. Historia Juraty – pani Bałtyku, którą możemy poznać również w „Nowym sekretniku szeptuchy”, jest cudowna. Retrospekcje, albo raczej wizje także zostały ciekawie dobrane. Wszystko ładnie splata się z wydarzeniami „Przesilenia”. Oczywiście jak na Katarzynę Berenikę Miszczuk przystało, nie mogło zabraknąć też dobrego humoru. Scena z listonoszem mnie rozbroiła. Pomimo wielu zabawnych sytuacji nasi bohaterowie mają wiele problemów. Zaczynając od wakatu na stanowisku żercy, po przysługę, którą Gosia obiecała swarnemu bogowi. Relacja tej dwójki jest naprawdę ciekawie poprowadzona. Swarożyc tak jak i w poprzedniej części jest intrygujący i groźny. Szalony jak sam ogień. I choć w tej części pojawia się wielu słowiańskich bogów, to Weles zdecydowanie zaskarbił sobie moje serduszko. Naprawdę brak mi słów, aby opisać mój zachwyt bogiem podziemi i jego działaniami. Chyba mam jakąś słabość do ‘czarnych’ bohaterów. W tej części to bogowie wychodzą na pierwszy plan wydarzeń, choć nie można również zapomnieć o Sławie, Mieszku i Jarogniewie. Zwłaszcza o Jadze, bo ta ‘staruszka’ ma charakterek i naprawdę ją polubiłam. Zakończenie serii bez wątpienia jest ciekawe i zaskakujące. Choć nie mogę powiedzieć, że mnie usatysfakcjonowało. Jak dla mnie było trochę dziwne, ale w sumie dzięki temu wywarło na mnie takie duże wrażenie. Czytałam tą czwartą część „Kwiatu paproci” z zapartym tchem do samego końca.
Słowiańskie bóstwa, pradawne obrzędy, przesądy, romans i ogromna dawka humoru to magiczna podróż do innej rzeczywistości, w którą zabiera nas seria „Kwiat paproci”. Historia wciąga bez reszty. To po prostu genialna seria, po którą musicie sięgnąć.
Ocena: 10/10

32 komentarze:

  1. Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga!
    Przyjemna recenzja. Swoją przygodę z serią zakończyłam (jak na razie) na drugiej części, pamiętam, że Baba Jaga kojarzyła mi się mocno z dr Kurehą z "One Piece".
    Pozdrawiam Serdecznie! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe skojarzenie ^^ nie wpadłabym na takie zestawienie postaci :)

      Usuń
  2. Wiem, że nie ocenia się książki po okładce, ale ta jest świetna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze jestem w trakcie czytania. Też mnie rozbawiła scena z listonoszem, chociaż ta część chyba najmniej mi się podoba. Świetne jest to, że mitologia słowiańska jest wykorzystywana. To mi się bardzo podoba. W moim pakiecie, który kupiłam jest jeszcze część o Jadze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę z obecności naszej słowiańskiej mitologii ^^ a Jagę też mam :)

      Usuń
  4. Uwielbiam książki Miszczuk! Z tej serii przeczytałam jedynie dwa pierwsze tomy, więc Przesilenie jeszcze przede mną. Tym bardziej cieszę się, że jest ono dobrą pozycją! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam jeszcze książek autorki, ale z każdą kolejną Twoją recenzją coraz bardziej się do nich przekonuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dobrze wspominam tę serię. Cieszę się, że tematyka słowiańska wróciła do łask.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam o tej serii. Zainteresowała mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Seria już widzę za Tobą ale ciągle przede mną. Cieszę się jednak, że trzyma poziom do samego końca i mam nadzieję, że ja również się nie zawiodę. Słowiańskie wierzenia trochę wracają do kultury, coraz więcej ludzi się nimi fascynuje. Już jest więcej książek tego typu a myślę, że to nie koniec :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Miszczuk przyczyniła się do powrotu słowiańskiej mitologii m.in tą serią więc naprawdę polecam spróbować 'znaleźć' kwiat paproci :)

      Usuń
  9. Prędzej czy później sięgnę, bo są akcenty naszych dawnych wierzeń. Nawet okołoromansowa forma mi nie przeszkadza, bo ciekawość wygrywa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zakończenie tej serii bardzo mi się podobało. "Kwiat paproci" to nie jest jednak moja ulubiona seria, raczej nie będę do niej wracać, bo irytowała mnie główna bohaterka, a do tego bardzo nie lubię trzeciego tomu, jeśli by dało radę, to najchętniej streściłabym go w 100 stronach i dołączyłam do "Przesilenia".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie jestem fanka głównej bohaterki ale reszta bohaterów jest ciekawa i cała seria była przyjemna i lekka :)

      Usuń
  11. Może przeczytam, wyglada zachęcająco. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. kocham całą serię :D aż mam ochotę jeszcze raz przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Juz niedługo zacznę poznawać tę serię, mam już nawet pierwszą część w domu 😀

    OdpowiedzUsuń
  14. Okładki się zdecydowanie wydawnictwu udały :)
    To chyba moja ulubiona część, głównie ze względu na nacisk na wątki bogów a nie romans głównych bohaterów. Uwielbiam Swarożyca, zgadzam się że Weles też jest świetny. I trochę szalona Mokosz ^^
    Mam odwrotnie, mnie zakończenie właśnie nie zaskoczyło ale za to usatysfakcjonowało.
    Wg widziałaś?! Na czerwiec jest zapowiedź nowej części o Jadze!!!! :D

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad :)