11 maja 2024

Recenzja: Oscar Wilde – Portret Doriana Graya

Powieść napisana w zachwycającym stylu, która stała się ikoniczna dla literatury. W końcu wpadła w moje ręce, w wydaniu Świata Książki, którego nie polecam.
„Historia młodzieńca, który sprzedaje duszę w zamian za wieczną młodość i piękno. Gdy Dorian spotyka na swej drodze cynicznego bywalca salonów Henryka, znajomość ta nie pozostaje bez wpływu na jego niewinną duszę. A kiedy urzeczony urodą chłopca malarz Bazyli Hallward tworzy jego portret, Dorian wyraża życzenie, by na zawsze zachować piękno, jakie uchwycił artysta. Od tej chwili każdy występek, każdy grzech, który wyrządza bliźnim, znajduje odzwierciedlenie w obrazie, a mężczyzna zachowuje niczym nieskażoną urodę. By zaspokoić własne potrzeby, bez skrupułów zaczyna ranić innych.”
Od pierwszej strony powieści jesteśmy wrzuceni w bardzo opisowy styl autora, który jest… specyficzny (żeby nie powiedzieć dziwny). Nie można jednak odmówić mu uroku, choć nie każdemu będzie odpowiadać tempo, w jakim rozgrywa się powieść. Jest to w jakimś stopniu styl ‘bajarza’ opowiadającego historię tytułowego bohatera. Niestety postać samego Doriana Graya jest przewidywalna i… nudna. O wiele bardziej polubiłam malarza i lorda, którzy pomimo różnic w charakterze (a może dzięki nim) prowadzili ciekawe dyskusje. Zdecydowanie przyjemniej czytało mi się ich kwestie od przeżyć samego Doriana. I choć rozumiem koncept powieści nie była to dla mnie ciekawa lektura. Główny problem w tym, że książka nie wzbudziła we mnie żadnych uczuć. Nie wiem czy to kwestia tego, że trudno mnie zaskoczyć, czy faktu, że słyszałam o niej tak wiele, że nie miałam, czego odkrywać w trakcie czytania. Wszystko było dla mnie zbyt oczywiste. Dostałam to, czego oczekiwałam i nic więcej. Kolejną rzeczą, albo raczej błędem wydawniczym, jest brak wstępu z zarysem historyczno-kulturowym. Pojawiały się w książce rzeczy, które musiałam brać na słowo, lub googlować ich znaczenie – od wierszy po konwenanse. Odnoszę wrażenie, że moje oczekiwania, co do tej książki minęły się z jej treścią.
Ocena: 4/10

18 komentarzy:

  1. U mnie ostatnio głównie tematyka ogrodowa :) Czytam z ciekawości i dla pozyskania nowej wiedzy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam dawno temu, pamiętam, że byłam dość zaskoczona tym tytułem, bo sądziłam, że to trochę inna książka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej. Widziałem twój komentarz pod ksiązka "Metodologia nauk" Jerzego Apanowicza. Próbuje ją zdobyć ponieważ potrzebuje jej do pracy licencjackiej. Czy możesz powiedzieć mi skąd ją masz? Albo czy chcesz ją sprzedać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka, książka jest w całości w pdf np. tutaj http://dlastudentow.weebly.com/uploads/2/3/8/6/23864780/do_kolokwium_-_rozdzia_i_ii_iii.pdf
      Sama korzystałam tylko z wersji pdf :)

      Usuń
  4. Dziekuje bardzo

    OdpowiedzUsuń
  5. Od dawna mam w planach tę książkę. Jestem ciekawa jak ja ją odbiorę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. to jest niesamowity klasyk - rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  7. Każdy powinien przeczytać tę niesamowitą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam o tej książce, ale jeszcze nie miałam okazji jej czytać. Wszystko przede mną ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś czytałam tę książkę, pamiętałam o jej jej znaczeniu w literaturze, ale całkowicie uleciała mi z głowy treść. Dzięki za przypomnienie.
    Obecnie staje się modne wśród autorów ponowne opowiadanie klasyki. Może to nie byłoby takie głupie, gdyby ktoś opowiedział to jeszcze raz, ale wprowadzając treść bardziej przystępnie?! Spotkałam się z tym już. "Burzę" Szekspira ponownie, bardzo ciekawie opowiedziało dwóch autorów- Margaret Atwood- " Czarci pomiot" i Steve Sem- Sandberg "Burza"
    Pozdrawiam. Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad :)