11 lipca 2023

Recenzja: Rachel Hartman – Łuska w cieniu

Powracam z kontynuacją „Serafiny”, która jest całkiem satysfakcjonująca.
„Królestwo Goreddu – świat, w którym ludzie i smoki żyją w niepewnej równowadze, a ci nieliczni, którzy są jednocześnie ludźmi i smokami, muszą ukrywać prawdę. Jedno z nich – w połowie ludzka dziewczyna, w połowie smoczyca, imieniem Serafina – niechętnie dało się wciągnąć w politykę swojego świata. Kiedy dochodzi do wybuchu wojny między smokami a ludźmi, Serafina musi wyruszyć w podróż, by odnaleźć innych podobnych sobie – ponieważ łączy ją niewyjaśniona więź z nimi wszystkimi, a razem będą zdolni walczyć przeciwko smokom w potężny, magiczny sposób. Zbierając tę barwną gromadkę, Serafina musi uciekać przed ludźmi, którzy próbują ją zatrzymać. Jednak najbardziej przerażająca jest inna pół-smoczyca, która umie wkradać się w ludzkie umysły i je przejmować. Aż do tej pory Serafina chroniła swój umysł przed intruzami, co jednocześnie oznaczało ograniczenie jej możliwości. Nadszedł czas, by podjąć decyzję – trzymać się bezpiecznego starego życia czy przyjąć potężne nowe przeznaczenie?”
Książka nie do końca okazała się tym, czym przypuszczałam na początku, ale to niekoniecznie źle. Największym minusem tej części jak, dla mnie są tzw. „przypomnienia”, czyli wyjaśnianie, co wydarzyło się w poprzedniej części. Jeszcze pojawiające się w pierwszych rozdziałach mogłabym znieść, ale w połowie książki miałam już dość. Nie mam sklerozy, a nawet jakbym miała to zawsze mogłabym przeczytać ponownie pierwszą część. Poza tym muszę przyznać, że książkę czytało się przyjemnie i równie szybko, co poprzednią. Ewidentnie autorka umie pisać nawet, jeżeli sama historia przez nią wymyślona jest dość prosta. Trochę szkoda, że odkryła wszystkie karty w pierwszej części i teraz tylko „kontynuuje rozgrywkę”. Niemniej gra dobrze wykreowanymi bohaterami jest przyjemna. Co do samego zakończenia też mam mieszane uczucia. Z jednej strony podoba mi się, że nie poszliśmy w stronę wszechobecnemu obecnie trendowi „bohaterki zbawicielki świata”. Zamiast tego autorka zrobiła z tego coś „baśniowego”, co również nie do końca mnie satysfakcjonuje, ale nie mogę powiedzieć, że było to złe zakończenie. Myślę, że jestem gdzieś po środku, bo wielu rzeczy można się było domyślić (wydaje mi się, że zawsze byłam o krok przed główną bohaterką), niemniej jednak jest to kawał dobrze napisanej historii, która ma swój urok.
„Łuska w cieniu” jest dobrą kontynuacją, choć nie zaskakuje niczym niezwykłym. Na, ale w końcu nie każda książka musi być arcydziełem. Sądzę, że mogę polecić tę serię, jeśli macie ochotę na lekką fantastykę.
Ocena: 7/10
 

32 komentarze:

  1. Lubię takie baśniowe historie, ale Twoja recenzja nieco mnie zniechęciła do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie znam tej serii, ale mam nadzieję, że uda mi się po nią sięgnąć - tym bardziej, że bardzo lubię tego typu historie.

    OdpowiedzUsuń
  3. średnio mnie korci ta pozycja i tak nie mam czasu na czytanie;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam nic wcześniej o tej serii, ale myślę, że mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje dwie najbliższe koleżanki lubią lekką fantastykę. Spytam je, czy znają tę serię. Ciągle mi mówią o różnych cyklach, tytułach, nowościach wydawniczych... To raczej nie są moje klimaty czytelnicze, ale czasem sięgnę po tego typu książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może się spodobać ^^ chyba nawet bardziej nie fanom fantastyki :)

      Usuń
  6. W sumie to lubię smoki i to u mnie gównie przemawia za tą serią :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja starsza pociecha pewnie byłaby zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zwykłe książki też mają swój urok. Czasami nawet wolę takie od arcydzieł. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się ^^ czasem fajnie jest przeczytać coś lekkiego :)

      Usuń
  9. Ma przepiękną okładkę. ;) Moja przyjaciółka zaczęła ją czytać, to zdeccydowanie jej klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba nie kojarzę pierwszej części :( Ale muszę napisać, że w sumie brzmi to całkiem zachęcająco i podoba mi się okładka ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa pozycja. Nie słyszałam i nie miałam styczności. Czas zawijać żagle i odwiedzić miejscową bibliotekę. Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  12. Planuję czytać więcej fantastyki. Być może i tę serię przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę rozejrzeć się za pierwszym tomem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam, ale czuję się zainteresowana. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta seria to bardzo przyjemne cosy fantasy - ani trochę nie żałuję, że ją przeczytałam i miło ją wspominam :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad :)