Tytułowy utwór
promujący nowy album artystki, z którym powróciła początkiem 2021 roku. Byłam ciekawa,
co Hyuna pokarze po takiej przerwie i niestety w przypadku głównej piosenki
zawiodłam się ogromnie. „I’m Not Cool” jest mega przekombinowane.
Powiedziałabym, że jest to mieszanka popu, dance i elektro i chyba to ostatnie
najbardziej mnie drażni. Zwłaszcza w refrenie mocno słychać ten… mix / hook…
nie wiem do końca jak to nazwać – w każdym razie drażni ucho. Po za tym zwrotki
i tekst są nienajgorsze. Teledysk też jest mieszanką stylów. Kolorowy,
chaotyczny i trochę dziwny. Trudno było mi się skupić na czymkolwiek oglądając
go, jednak przypuszczam, że znajdą się osoby, które lubią takie klimaty. „I’m
Not Cool” po prostu nie trafia w moje gusta – zbyt zwydziwiane. Chodź nie
wątpię, że przez tytułowe słowa w refrenie piosenka zapada w pamięć, a często właśnie
o to chodzi.
Ocena: 2/10
mi ten jednostajny rytm skojarzył się z Gentleman PSY. Teraz sprawdziłam, że PSY napisał tą piosenkę, więc nic dziwnego.
OdpowiedzUsuńPo pierwszym przesłuchaniu utwór mi się nie spodobał, ale później zaczęłam bezwiednie nucić refren i uznałam, że nie jest to zła piosenka :)
Ja się nie przekonałam :)
UsuńZupełnie nie przepadam za piosenkami Hyuny (chociaż Flower Shower było nawet ciekawe), ale jej single zupełnie mnie nie przekonują ;<
OdpowiedzUsuńMi podoba się tylko parę jej piosenek :)
UsuńCałkowicie nie moja bajka. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńZgadzam się że utwór jest przekombinowany. A teledysk aż trudno się oglądało przez tą skaczącą kamerę
OdpowiedzUsuńNiestety :/
Usuń