Recenzja: Jackson Wang & Galantis – Pretty Please

Jeden z moich ulubionych chińskich artystów powrócił 3 września 2020 roku z kolejnym singlem. Chyba nigdy się na nim nie zawiodę - uwielbiam jego muzykę. Tym razem jest to współpraca z Galantisem, o którym nigdy wcześniej nie słyszałam. Collab bardzo mi się spodobał. Utwór zapada w pamięć. Podobnie jak wcześniejsze piosenki Jacksona. To głównie zasługa refrenów, które często mają proste teksty i ciekawą melodię, przez co tworzą fajną kombinację. Tak jest i w tym przypadku. Refren cały czas chodzi mi po głowie. „Don't hate me, give love a chance, don't need your heart, just need your hands...”

„Pretty Please” należy do kategorii elektro – dance, podobnie jak „100 Ways” tylko z mocniejszym hookiem. Piosenkę tworzyło kilka osób, w tym oczywiście Galantis oraz Jackson. Jak pewnie nie trudno się domyślić jest to miłosny utwór. Opisuje moment zakochania. A słowa „Nie potrzebuję twojego serca, wystarczy mi twoja dłoń” są mega urocze. Zakochałam się całkowicie w refrenie „Pretty Please” a Jackson kolejny raz pokazał, że jest naprawdę dobrym wokalistą. Zarówno piosenka jak i teledysk inspirowany jest filmami z lat 90-tych. Co widać i czuć. Scenografia jest jak wyjęta z starego romansu a akcja teledysku świetnie wpasowuje się w tekst piosenki. Mamy, więc krótki film z nawiązaniem do wilczej wierności, tańcem na ulicy w trakcie ulewy i zakończeniem, które możemy interpretować na różne sposoby (taki plot twist). Naprawdę MV to arcydzieło. A to, że wspomniałam wcześniej o „100 Ways” to nie przypadek. Teledyski są ze sobą połączone. W „Pretty Please” mamy drugie wcielenie naszych bohaterów, którzy odnajdują się i ponownie w sobie zakochują. „Od początku wiedziałem, że to się nie skończy” Jestem ciekawa czy doczekamy się też współczesnej wersji tej miłosnej historii, bo „Pretty Please” to naprawdę świetny kawałek. Szkoda tylko, że nie jest ciut dłuższy.

Ocena: 9/10