18 maja 2020

Recenzja: BLACKPINK – SQUARE UP


Dziewczyny powracają po dość długiej przerwie ze swoim pierwszym mini albumem (aż 4 piosenki – szał o dwie więcej niż za czasów ich debiutu) i szczerze nie jestem z tego powrotu zbytnio (albo raczej w cale) zadowolona. Nie ma tu za bardzo, czego skrytykować, ale i czego pochwalić. Piosenki są po prostu dobre. W końcu stworzył je Teddy, którego uwielbiam a on nie zawodzi, ale ich wykonanie nie jest już tak perfekcyjne. Album ma dwie wersje (okładki). Oprawa wizualna jest ładna jednak to zawartość dźwiękowa liczy się najbardziej, a ta nie jest już tak cudowna (i liczna).
„DDU-DU DDU-DU” – tytułowa piosenka w hip-hopowym stylu z wstawkami rodem z Bollywood. Mówi o ukrytym ‘ja’ i pewności siebie, dzięki której możemy pokonać wszelkie trudności. Pomimo podobieństw w teledysku do starszych grup z YG jest on miły dla oka a muzyka wpada w ucho, gorzej jest natomiast z wokalem, bo o ile rap nawet się broni, tak wokal jest nijaki.
„Forever Young” – zaliczana do kategorii dance piosenka za pierwszym razem nie przypadła mi do gustu i nie przesłuchałam jej do końca. Chyba za bardzo zaciągała mi amerykańskim stylem. Ale wróciłam do niej i zakochałam się w końcówce, która jest genialna. Szkoda tylko, że cała piosenka nie jest wykonana tak energicznie jak ostatnia minuta „Forever Young”.
„Really” – spokojniejsza piosenka w porównaniu z resztą, z pogranicza r&b i soulu opowiadająca o prostej i prawdziwej miłości. Podoba mi się jej jednostajny i spokojny rytm. Jednocześnie świetnie łączy się z delikatnymi głosami dziewczyn.
„See U Later” – kolejna piosenka zaliczana do kategorii dance mówi o rozstaniu, ale w pewny i lekki sposób. „See you later maybe never” – ta wstawka wykonywana przez Lisę jest cudna.
Piosenki tworzone przez Teddy’ego zawsze są dobre i 'mocne'. Jednak taki styl muzyki jak w tytułowej piosence nie do końca pasuje mi do tych słodkich dziewczyn i ich głosów. I choć „DDU-DU DDU-DUoraz See you later” wpasowują się w mój gust muzyczny to wybrałabym „Reallyjako najlepszy kawałek, bo tylko w nim głosy dziewczyn nie giną w tle i pasują do niego barwą.
Ocena: 7/10

8 komentarzy:

  1. Pamiętam, że byłam pod wielkim wrażeniem, gdy pierwszy raz usłyszałam główny singiel, ale to nie jest piosenka, którą można odtwarzać bez końca.
    Co do Forever Young - wolałabym, aby jej dwie pierwsze minuty i dwie ostatnie to były osobne piosenki po prostu ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znam ale robi się z tego bloga ciekawa playlista.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam ani autorow, ani piosenek i raczej niestety nie poznam ;) Należę do ludzi, którzy nie dostrzegają muzyki. Bardziej mi przeszkadza niż relaksuje. Jedyne co słucham i to naprawdę rzadko to rap i piosenki "wiedźmińskie" :D

    Pozdrawiam,
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad :)