YG znów mnie nie uszczęśliwiło, gdyż kolejny raz wydali niepełny (mini)
album tym razem z 3 piosenkami. Nie
zaczęłam zbyt pozytywnie, ale chyba to zmienię. BLACKPINK nie zawiodły, jeśli chodzi
o wykonanie utworów. Pokazały się z całkowicie innej strony niż z ich debiutanckim BOOMBAYAH oraz WHISTLE i
muszę wam się przyznać, że wolę je w takiej lżejszej wersji, bo po poznaniu ich
charakterów (w 'realu') jakoś nie pasują mi do tych mocnych utworów. Wpływ ma
na to chyba ich charakter i zachowanie w różnych show i programach, które jest raczej
słodkie i trochę nieśmiałe.
"Playing With Fire" – energiczne, trochę w stylu
EDM. Rap Lisy jest największym plusem tej piosenki, odtwarzam go bez końca.
Teledysk też jest ciekawy, ciepły (w końcu ogień) i dynamiczny. Każda z
dziewczyn jest pokazana w innej (miłosnej) sytuacji choć niektóre sceny do złudzenia przypominają te z "I Love you" 2NE1.
"Stay" – piękna ballada „w stylu YG” przypominająca mi
trochę „Whistle” (to pstrykanie palcami) grana na gitarze z harmonijką w tle.
Pokochałam ją od razu! Jeśli chodzi o teledysk to jest trochę w stylu
amerykańskim, co jest dla mnie minusem, choć jego nastrój pasuję do utworu i
oddaje klimat chłodniejszych dni. Wystrzały kolorowych ‘dymów’ i dziewczyny
stojące na przewróconym autobusie, zapiera dech w piersiach.
"Whistle (Acoustic Ver.)" – wolniejsza/wyczyszczona wersja
równie fajna, co oryginał, choć mi jednak coś w niej brakuje.
Myślę, że zróżnicowane utwory pozwolą znaleźć BLACKPINK swój styl i tego im
życzę. "Playing With Fire"
jest moim ulubieńcem. Teraz tylko czekam na cały album, który mam nadzieję mnie
nie zawiedzie.
Ocena: 7/10
Ocena: 7/10
Fajnie, że ten mini album cię nie zawiódł.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie miałam pojęcia o premierze tego albumu. Ale to dobrze, że wpadł Ci w ucho i sprostał oczekiwaniom. Może w przyszłości przekonam się o jego wartości i ja :)
OdpowiedzUsuń:D
Usuń