Prolog zniechęcił
mnie do czytania tej serii, jednak się przełamałam i w sumie nie żałuję tej
decyzji.
„Witajcie w
królestwie Lur, gdzie stosowanie czarów niezgodnie z literą prawa oznacza
śmierć. Dawno temu, zdesperowane plemię Doranów - obdarzonych magiczną mocą
wojowników, opuściło spustoszony wojnami rodzinny kraj. Uciekali przed Morganem
– okrutnym czarownikiem, który dla władzy gotów był zrobić wszystko. W końcu
przybywają do Lur, gdzie zawierają pakt z jego olkińskimi mieszkańcami – jeżeli
ci poddadzą się ich magicznym prawom, Doranie zapewnią całemu państwu
bezpieczeństwo i dobrobyt. Jednak grupa Olków ślubuje strzec swych własnych,
zakazanych przez dorańskie prawo, rytuałów. Czekają na wybawcę - nieświadomego
swego daru maga, który przywróci im ich dziedzictwo. Tymczasem do miasta
przybywa w poszukiwaniu pracy młody Olk Asher. Po tym, jak przychodzi z pomocą
dorańskiemu księciu, jego życie przybiera nowy, dramatyczny obrót…”
Pierwszy tom serii
okazał się dużo lepszy od prologu. I choć księżniczka Fane do złudzenia
przypomina mi Barl – jest równie egoistyczna i mnie denerwuje – to jest ona
tylko postacią poboczną. Głównymi bohaterami są Asher i Gar, których nawet
polubiłam. Są ciekawymi postaciami, bo gdyby było inaczej prawdopodobnie
porzuciłabym tą książkę po kilku rozdziałach, mając w pamięci ten nieszczęsny
prolog. Styl autorki pozostał
taki sam. Nadal lubuję się w rodzinnych pogawędkach i kłótniach, jednak tutaj
opisywane są one z perspektywy dobrze wykreowanych postaci. Świat, a właściwie
królestwo Lur zostało fajnie stworzone i tutaj autorka ma u mnie duży plus.
Plus jednak neutralizuję się z dużym minusem za przewidywalność i mozolność
akcji (naprawdę nie mogę zrozumieć książek, które zdradzają tak wiele na
początku (tutaj jest to przepowiednia) a potem wszystko się wlecze). Do tego
wiele rzeczy dzieje - bo tak.
Książka nie jest idealna
czy oryginalna, jednak nie żałuję czasu, który spędziłam czytając ją. (Chociażby
wyrażenie „przenajświętsza Barl” wywołało u mnie salwę śmiechu.)
Ocena: 5/10
Mnie ta seria niestety nie kusi. Małe szanse, że to się zmieni.
OdpowiedzUsuńNo mnie też początkowo zawiodła :/
UsuńDawno już nie czytałam tego gatunku więc może dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńAle lepiej pomiń prolog :)
UsuńNie przeczytam raczej, ale mam ochotę na jakąś fantastykę teraz :)
OdpowiedzUsuńTo może coś z mojego podsumowania :)
UsuńUwielbiam fantastykę, którą pochłaniam szybciej niż pistacjowe lody. Ta seria musi jednak poczekać na swoją kolej. :)
OdpowiedzUsuńwww.pomistrzowsku.blogspot.com
Tak... nie śpiesz się :)
UsuńPowiem tak, okładka bardzo mi się podoba, ale to 5/10 jednak chyba nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńNo taka średnia książka :)
UsuńMoże ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń