24 sierpnia 2019

Recenzja: EXO NEXT DOOR


Przed obejrzeniem tej dramy widziałam wiele skrajnie różnych opinii na jej temat. Jedni się nią wprost zachwycali, drudzy zaś pisali, że to niewypał. Według mnie drama ma swoje plusy jak i minusy, więc nie potrafię opowiedzieć się po żadnej ze stron. Sama przedstawiona w niej historia dziewczyny jest prosta i zabawna jednak bardzo schematyczna i przewidywalna.
Ji Yeon Hee mieszka razem ze swoją najzwyklejszą rodziną (mama, ona i brat) w najzwyklejszym domu, w najzwyklejszej dzielnicy i sama Yeon Hee jest również najzwyklejszą dziewczyną pod słońcem, no może poza jedną drobną rzeczą… a właściwie dwoma. Pierwsza to uciążliwa dolegliwość, która pojawia się za każdym razem, gdy ma porozmawiać z przystojnym chłopakiem, a mianowicie wielki, czerwony burak na twarzy świecący niczym latarnia nocą. A druga… EXO wprowadziło się tuż obok!
Postać Yeon Hee wykreowana została bardzo, bardzo uroczo. Chwilami zaczynało mnie to drażnić, ale jednocześnie doprowadzało to do zabawnych momentów w dramie. Aktorka, która grała Yeon Hee pasuje do tej roli. Członkowie EXO także się spisali. I choć nie są zawodowymi aktorami to uważam, że wczuli się w swoje role a całość wyszła dobrze. Zwłaszcza sceny gdzie przebywali razem wyszły całkiem naturalnie. Głównym wątkiem jest oczywiście trójkąt miłosny, między dziewczyną a dwoma członkami EXO-K. Jego zakończenie można przewidzieć od samego początku dramy, jest bardzo oczywiste. Jednakże niektóre momenty, dialogi czy reakcje (głównie zażenowanie bohaterki) są mega zabawne. Obok wątku miłosnego pojawia się również problem zniszczonego naszyjnika oraz powrotu do zdrowia po kontuzji. W międzyczasie obserwujemy również ‘dziwną’ przyjaźń między Gwangsu – bratem Yeon Hee, a Sehunem, która zrodziła się dzięki kawie. Nie mogłam się przestać śmiać po ich pierwszym spotkaniu na ulicy. Opanowanie śmiechu zajęło mi jakieś 5 minut. A kolejne ich spotkania były również bardzo specyficzne i wesołe. Jak dla mnie ta dwójka jest najlepsza w całej dramie.
Podsumowując, drama nie należy do oryginalnych czy ekscytujących, ale warto ją obejrzeć dla samej przyjemności i uśmiechu. Zapewniam, że poprawi wam humor w gorszy dzień.
Ocena: 6/10

8 komentarzy:

  1. Nie moja bajka. Raczej dla mojej młodszej siostry, ale mam wrażenie, że jej faza na tego typu... hm, klimaty, tez już minęła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Obejrzałam ten (chyba) marketingowy cud dwa lata temu i od tamtej pory nie mogłam się zabrać, aby go opisać u siebie na blogu z powodu zażenowania z drugiej ręki, jakiego doznawałam za każdym razem, gdy próbowałam tę dramę opisać. I zgadzam się była zabawna, momentami bardzo, ale chyba nie zdecydowałabym się obejrzeć jej raz jeszcze.
    W każdym razie podziwiam, że tak zgrabnie i trafnie Tobie udało się ją opisać ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ^^ również zgadzam się że jest trochę dziwna ale wtedy poprawiła mi humor :)

      Usuń
  3. Słyszałam o niej, ale jeszcze się za nią nie zabrałam. Raczej preferuję mroczniejsze klimaty.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad :)