28 lipca 2019

Recenzja: Fei - Fantasy


21.07.2016 roku zostało wydane „Fantasy”, czyli solo debiut Fei (członkini MISS A) z albumem o takiej samej nazwie. Na płycie znajdują się (tylko/niestety) 3 piosenki, co mnie początkowo trochę zawiodło, ale po przesłuchaniu ich stwierdziłam, że wolę te 3 piosenki niż 10 takich sobie utworów. Jestem pozytywnie zaskoczona debiutem Fei, który jest dojrzały i kobiecy, wręcz kontrastujący z typowym kpop’em pełnym słodyczy. Mało, kto spodziewał się debiutu koreańskiego, jako że Fei jest Chinką i większość pewnie spodziewała się aktywności właśnie w Chinach. Mam nadzieję, że to nie jest jednorazowy projekt JYP. Niewątpliwie będę czekać na jej kolejne aktywności, a zwłaszcza pełen album. Ciekawi mnie także czy reszta dziewczyn z MISS A także doczeka się solówek.
Album rozpoczyna się dość ciekawie. Słychać zamykające się drzwi, które są wstępem do pierwszego utworu, tak jakby zapraszały nas do wejścia w świat stworzony przez Fei.
„Sweet Sexy Fei” – pierwszy utwór przypomina mi połączenie pop’u z soul’em, ze względu na saksofon i gitarę basową. Śpiewany lekkim głosem, momentami nawet trochę seksownym szeptem: „choć choć kochanie, czekam czekam na ciebie” bez wątpienia zapada w pamięci.
„Fantasy”– tytułowa piosenka, utrzymana w średnim tempie z elektro podkładem, nadaje utworowi marzycielski klimat. Tak jak poprzednia śpiewana delikatnie, wręcz szeptana, pozbawiona wysokich dźwięków. Momentami można także usłyszeć pogłos stworzony przez syntetyzator, co nadaje utworowi uroku i oryginalności.
„One More Kiss” – ostatni utwór z albumu bez wątpienia jest balladą. Nie przypomina jednak swoich poprzedniczek. Fei śpiewa emocjonalnie, zmieniając tonacje i wysokość głosu, przez co piosenka staje się wręcz piękna, zwłaszcza, gdy ktoś tak jak ja kocha mocniejsze ballady.
Debiut Fei utworzony jest w dobrym smaku i jak na sam początek jest nieźle, bo nie mogę się do niczego doczepić. Oryginalność to najlepsze słowo określające ten album, co dobrze świadczy o artystce i jej przyszłości. Szkoda tylko że nie ma większej ilości piosenek.
Ocena: 7/10

6 komentarzy:

  1. Muszę poznać, że nie znam tej artystki, ale chętnie ją poznam, szczególnie po takiej recenzji ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa tych szeptanych słów. Zawsze działa to na moją wyobraźnię. Tymczasem nie miałam okazji poznać jeszcze tej wykonawczyni. Może teraz będę miała okazję to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  3. To kompletnie nie moje klimaty, nie odnajduję się w tym :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tylko trzy piosenki? Hmm może faktycznie to świadczyć o tym, że są dobre, warto ich posłuchać i się przekonać :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad :)