Ostatnia część serii „Rywalki” jest zarówno przyjemna jak i przewidywalna.
„America jest jedną z czterech dziewcząt, które
utrzymały się w ścisłej czołówce Eliminacji. Ukochana przez zwykłych ludzi,
znienawidzona przez obecnego króla, dziewczyna wciąż nie jest pewna swych
uczuć. A jednak nadchodzi moment ostatecznego wyboru, tym trudniejszego, że
cały los Illei może spoczywać właśnie w rękach Ami. Czy dziewczyna powróci do
swej dawnej miłości, czy zdecyduje się zostać królową i podjąć walkę o lepszy
świat dla siebie i wszystkich mieszkańców Illei?”
W tej części na całe szczęście zaczyna się dziać coś więcej, niż rozterki
miłosne głównych bohaterów. Koniec eliminacji zbliża się wielkimi krokami.
Maxon zaczyna już podejmować decyzję, która nie była dla niego łatwa, ale
zbiera się w sobie. Sam książę wydaje się być ideałem, co mnie trochę
denerwuje. Ten chłopak zdaje się nie mieć wad! To przecież niemożliwe. Nie mogę
też uwierzyć, że taki ideał stworzyła już dorosła kobieta. No, bo rozumiem,
głupiutka nastolatka marząca o księciu na białym koniu, ale Kiera Cass nie była
nastolatką, gdy to pisała.
Finał jest dokładnie taki, jaki przewidziałam po przeczytaniu pierwszej
części i jak sądzę większość z was też. Jednakże sprawy państwowe urozmaiciły trochę
tą historię, dzięki czemu książkę czytało się całkiem przyjemnie do końca.
Ocena: 4/10
heh Kiera Cass z pewnością się cieszy, że jej książki tak dobrze się sprzedają. Już od kilku lat raz na jakiś czas trafiam na ich recenzje i nic nie wskazuje na to aby się czytelnikom znudziły . Szkoda , że większość jest mediokorowych ;)
OdpowiedzUsuńBlog dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie
Czytanka na Dobranoc
Tak jej książki dobrze się sprzedają ale jak dla mnie są monotonne i przewidywalne :/
UsuńPiękna okladka
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńPowiem tak, że ta seria jest ciekawa ale chyba dla nastolatków i to takich serio nastolatków. Oni chyba wyciągają więcej z tych książek niż np ja, która już od bardzo dawna nie należy do tej grupy czytelniczej.
OdpowiedzUsuńMożliwe :)
UsuńSzkoda, że trzeci tom nie podratował tej drugiej, słabej części. Widzę, że oceniłaś je podobnie. Chociaż było w miarę przyjemnie, chyba jednak odpuszczę sobie pomysł zapoznania się z serią. Pomimo tych cudnych okładek.
OdpowiedzUsuńOkładki przyciągają ale książka jest średnia :/
UsuńNie miałam okazji poznać tej serii, ale jakoś tak nigdy mnie nie do niej nie ciagnęło.
OdpowiedzUsuńJa jej nie polecam :)
UsuńPrzeczytałam calutką serię jak byłam młodsza i się w niej zakochałam <3 I wydaje mi się, że odbiorcami tych książek są nastolatki, bo do nich łatwo trafić z taką słodką historią ;)
OdpowiedzUsuńmożliwe ale historia nie jest zbyt ciekawa :/
UsuńPamiętam jak kilka lat temu przez blogosferę przelewał się szał na te książki, teraz widzę i cieszę się, że sama w niego nie wpadłam, bo nie warto.
OdpowiedzUsuńZgadzam się ^^ nie wiem co ludzi w nich tak zachwyciło :/
Usuń