W drugim tomie „Rywalki” część dziewczyn opuściła już pałac. Została tzw
elita.
„Do pałacu przybyło trzydzieści pięć dziewcząt.
Teraz zostało ich tylko sześć. Ami i książę Maxon stają się sobie coraz bliżsi,
jednak dziewczyna wciąż pamięta o Aspenie, chłopaku, którego darzyła szczerą
miłością jeszcze zanim trafiła do pałacu.”
Bohaterka nadal czuje się samotna i tęskni za rodziną. Nie pomaga w tym
fakt, że sześć dziewczyn, wliczając w to nią samą, walczy o rękę księcia i
tytuł księżniczki Illei. Ami i Maxon zaczynają coś do siebie czuć, jednak
dziewczyna wciąż wspomina swoją pierwszą miłość – Aspena. Wydarzenia się komplikują w momencie, gdy do pałacu przyjeżdża Aspen. Został
on zwerbowany na gwardzistę i od teraz pracuje w pałacu, przez co Ameryka
zaczyna zastanawiać się nad uczuciami, jakie łączą ją z nim, a jakie z
księciem. Sam Maxon, mimo, iż czuł coś do głównej bohaterki, zaczynał, albo
raczej próbował, spotykać się z resztą dziewczyn. Bał się, że Ami go odrzuci,
choć nawet niczego nie planował względem niej. Właśnie te dylematy bohaterów,
przeciągające się przez całą drugą część sprawiają, że chce się ich chwycić za
ramiona i nimi potrząsnąć, zwłaszcza księciem, krzycząc „weź się w garść i
spróbuj, głupku!”. Często w drugich tomach książek właśnie pojawiają się takie
niepewności czy kłótnie, przez co zaczynamy się nudzić. No, ale cóż na to
poradzić… trzeba po prostu to przetrwać i brać się za kolejną część, z
nadzieją, że tam będzie dziać się coś ciekawszego.
Ocena: 3/10
Wszystko wskazuje na to, że to klątwa drugiego tomu. Szkoda, że książka wypadła tak słabo. Ale no cóż, może faktycznie trzeci tom będzie ciekawszy. Chyba warto dać mu szansę, mimo wszystko.
OdpowiedzUsuńTak ^^ to taki typowy drugi tom :)
UsuńCzytałam tę serię już dość dawno temu, więc przyznam szczerze, że nie pamiętam swoich dokładnych odczuć. Wiem jednak, że ta seria była dla mnie przyjemna, choć nieszczególnie ambitna i porywająca. Ot, takie lekkie czytadło na lato.
OdpowiedzUsuńwww.kulturalnameduza.pl
Zgadzam się ^^ czyta się ją lekko i przyjemnie :)
UsuńOkładki tej serii są powalajace
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńSzkoda, że druga część wypadła gorzej. Ale każdemu pisarzowi zdarza się wypadek przy pracy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Nierzadko drugie części są słabsze :/
UsuńZ całej trylogii ta część najmniej mi się podobała. :/
OdpowiedzUsuńJools and her books
Może potwierdzę jak przeczytam trzecią :D
UsuńPrzyznam szczerze, że ten tom podobał mi się, jednak myślę, że to dlatego, że podeszłam do serii jak do typowej młodzieżówki, w której bez sensu jest szukać czegoś wartościowego. Przeczytałam tylko po to, by się oderwać od rzeczywistości i jednocześnie nie musieć myśleć nad skomplikowaną fabułą (jak to ma miejsce np. w przypadku klasyków) :)
OdpowiedzUsuńTak ^^ książka idealnie nadaje się na rozluźnienie :)
UsuńCiekawa książka
OdpowiedzUsuńNiezła :)
Usuń