Ostatnia część serii o wampiratach,
o której na pewno nie zapomnę i mogę z całego serca polecać (nawet jeśli jesteście 'starsi').
„Zgiełk bitewny trwa na morzach i oceanach! Federacja Piracka
sprzymierzona z nokturnami usiłuje powstrzymać wampiratów pod wodzą Sidoria
oraz demonicznej Loli, której żądzy krwi bynajmniej nie ostudziła zaawansowana
ciąża. Choć Lady Lockwood wkrótce ma urodzić bliźniaki, nadal pierwsza rzuca
się w ogień walki. Tymczasem rośnie sława młodych Tempestów – Connora, jako
nieustraszonego pirata, Grace – jako uzdrowicielki... Stara przepowiednia
głosi, że wojna nieśmiertelnych dobiegnie kresu za sprawą pewnych bliźniąt, z
których jedno będzie musiało zginąć... Lecz, o których dziedziców Sidoria może
chodzić?”
Książka zaczyna się
cofnięciem w czasie i poznaniem bardzo starej przepowiedni, jak i kilku
nieznanych faktów o Nokturnie. Potem już wracamy do ‘normalności’. Akcja się
rozkręca, choć nie obyło się bez wspomnień wydarzeń z poprzednich części. To
już stało się rutyną, która jednak za każdym razem mnie drażni. Naprawdę
chciałabym móc wyciąć te fragmenty. Po za tym jednym defektem, książka napisana
jest prostym i płynnym stylem, dzięki czemu szybko się ją czyta. Lekkość
Sompera błyskawicznie wciąga w wir wydarzeń, które naprawdę są godne uwagi.
Jednak zdecydowanie
największą zaletą „Wampiratów” są bohaterowie. Różnorodni, specyficzni i
ciekawi. Od krwiożerczych wampiratów, przez odważnych piratów, po tajemniczych
nokturnów. Autor stworzył wiele nietuzinkowych postaci, które łączą w sobie
niekiedy sprzeczne cechy. Choćby Sidorio, który niezaprzeczalnie jest
okrutnikiem, jednak można dostrzec w nim ‘ciepło rodzinne’. Wielu bohaterów
również ewoluowało. Chociażby taki Promyk Wrathe, którego nieznosiłam w
poprzednich częściach. W tej natomiast pokazał się z innej strony. Co prawda
zachował swój cięty język, ale dojrzał i stał się ‘godzien swego nazwiska’.
Spędziłam naprawdę
przyjemny czas, czytając tą serię. Bohaterów stworzonych przez Sompera na
zawsze zapamiętam. A ilustracja na wewnętrznej stronie okładki w tej części
jest po prostu urocza. (Chociaż nigdy nie przypuszczałam, że użyję tego słowa w
stosunku do Loli i Sidoria.) Uważam, że to jedna z lepszych serii młodzieżowych/dziecięcych,
jakie miałam okazję przeczytać.
Ocena: 9/10
Tym razem raczej książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńSzkoda :(
Usuńuuu ale wysoka ocena! Czasem mam ochotę na takie lekturki dla odmóżdżenia;p
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemna :)
UsuńNie mój gatunek, ale wiem komu polecić :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie :)
UsuńKiedyś nawet przeszło mi przez głowę, aby zapoznać sie z tą serią
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńBardzo emocjonujący opis ostatniej części serii o wampiratach! Akcja, bohaterowie i styl pisania zdają się być mocnymi stronami tej książki. Szkoda, że autor często powraca do wspomnień z poprzednich części, co może trochę przeszkadzać w płynnym czytaniu. Cieszę się, że książka wciągnęła Cię w swój wir wydarzeń, a bohaterowie zostaną na długo w pamięci. :)
OdpowiedzUsuń🍀Dollka
To jedna z lepszych serii dla młodszych :)
UsuńJak zawsze fascynująca recenzja tej serii ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNie no, ja muszę wrócić do tej serii. Już wspominałam Ci kiedyś, że tylko ją zaczęłam, bo nie było dalszych części w bibliotece, ale widzę, że cała jest warta przeczytania :)
OdpowiedzUsuńWarte nawet jeśli nie jest się w tej kategorii wiekowej :)
UsuńNie moja tematyka, niestety.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Szkoda ale rozumiem :)
Usuń