07 marca 2019

Recenzja: Katherine Paterson – Most do Terabithii


Nigdy wcześniej nie przypuszczałam, że książka dla dzieci doprowadzi mnie do płaczu.
„Terabithia to sekretna kraina, do której można dostać się jedynie za pomocą zaczarowanej liny zawieszonej dawno temu na drzewie rosnącym na brzegu rzeki. Władcami tej twierdzy w środku lasu są Jess i Leslie. Terabithia jest ich tajemnicą. Strzegą jej i walczą o nią. Jednak pewnego dnia wydarzy się coś, co wszystko zmieni…”
Po opisie spodziewałam się opowieści o magicznej krainie, stworach i tym podobnych rzeczach. Nie było tam nic takiego! Jednak jej brak wynagrodziła mi wzruszająca historia o przyjaźni. Jessa i Leslie więcej dzieli niż łączy jednakże rodzi się między nimi silna więź. Dzięki wyobraźni tworzą krainę o nazwie Terabithia. Panuje tam spokój i szczęście. Odwiedzają ją postacie z książek, które Leslie ma w swojej kolekcji. Jednak zdarza się tragedia, która niszczy szczęście krainy jak i naszego głównego bohatera.
Książka pokazuje nam siłę przyjaźni i wyobraźni dziecka. Czytając ją miałam wrażenie, że cofam się do czasów, gdy sama byłam dzieckiem i tworzyłam podobne historie. Wzruszyłam się i na pewno nigdy nie zapomnę o tej książce, choć nie nazwałabym jej idealną.
Ocena: 6/10

12 komentarzy:

  1. Wydaje się bardzo urocza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tytuł kojarzy mi się raczej z filmem. Nie wiedziałam, że jest książka.
    Dziękuję za odwiedziny. Zaobserwowałam Cię, żeby być na bieżąco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film powstał na podstawie tej książki ^^ jednak film jest bardziej w stylu fantasy :)

      Usuń
  3. Czytałam tę książkę wieki temu i teraz aż mi się łezka w oku zakręciła. Uwielbiam tę historię i pod względem książki, i filmu. Przemówiła wtedy do mnie całkowicie i mam teraz ochotę zapoznać się z nią jeszcze raz, ale boję się, że straci dla mnie swój urok :)

    Zapraszam serdecznie do siebie na lustrzana nadzieja :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Im bardziej jest strzeżona tajemnica, tym bardziej jestem zainteresowany jej poznaniem. Dziękuję za ciekawą propozycje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książki dla dzieci potrafią doprowadzić do łez, pamiętam jak czytałam "Chłopiec zwany Gwiazdką" :)
    "Most do Terabithii" chyba jeszcze nie nadaje się dla mojej córki, ale za jakiś czas spróbujemy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam o filmie, książki nie czytałam :)
    cieszę się, że są książki, tak bogate i wartościowe jak ta :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad :)