Druga część, w której
dalej prawie wszystko dzieje się przypadkiem (ta opisowa „obrona królestwa
przed najbardziej zapiekłym wrogiem” również była czystym zbiegiem okoliczności).
„Asher przebył daleką
drogę jak na syna rybaka. Wspólnie ze swoim przyjacielem, księciem Garem, obronił
królestwo przed jego najbardziej zapiekłym wrogiem, lecz cena za to okazała się
wysoka. Teraz zły czarnoksiężnik Morg szykuje się do zadania ostatecznego,
zabójczego ciosu. Przyparty do muru, uwięziony w okaleczonym ciele Morg ma
niewiele czasu i jeszcze mniej skrupułów. I ma plan. Kiedy Gar i Asher
nieświadomie wpadają w sidła oszukańczej intrygi, Morg jeszcze bardziej zbliża
się do celu. To zwycięstwo może mieć dla niego wyjątkowo słodki smak – któż
bowiem lepiej nadaje się, żeby zniszczyć królestwo, niż ci dwaj, którzy
oddaliby wszystko, by je ocalić.”
W tej części w
królestwie zachodzi kilka zmian, jednak dalej akcja ogranicza się do pogadanek
i kłótni między bohaterami. Ale tutaj już nie są one tak ciekawe i przyjemne do
czytania jak w pierwszej części. Bohaterowie również się zmieniają jednak moim
zdaniem na gorsze, bo nawet Asher, który w pierwszej części nierzadko mnie
rozśmieszał, teraz momentami mnie irytował. To trochę smutne, że autorka nie
potrafiła zostawić ich tak ciekawymi postaciami jak w poprzednim tomie. Na całe
szczęście jest jeszcze Morg, który ratuje narracje książki. Rozdziały z jego
udziałem zdecydowanie są moimi ulubionymi i przyjemnie się je czytało – zresztą
tak samo było w prologu. Był też jedyną osobą z planem, pomysłem i nutą ironii.
Reszta bohaterów jest po prostu nudna, a akcja podąża za przepowiednią, którą
autorka opowiedziała nam już w pierwszej części - eh.
Seria „Królotwórca,
królobójca” nie należy do udanych debiutów. Posiada ona kilka ciekawych
momentów jednak można utonąć w morzu pogaduszek i przewidywalności – akcja już
utonęła.
Ocena: 2/10
Widzę, że nie warto brać się za tę serię, a przynajmniej drugi tom.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Niestety nie warto :/
UsuńSzkoda, że seria nie okazała się lepsza. Nie wiem czy się na nią zdecyduję, nie kusi jakoś bardzo. ;)
OdpowiedzUsuńNo niestety się zawiodłam :/
UsuńNie znałam i chyba nie poznam
OdpowiedzUsuńNo :)
UsuńWidać klątwa 2 tomu w tej serii zadziałała. To potem zniechęca czytelnika do sięgnięcia po kolejne tomy w obawie przed kolejnym fiaskiem. Czekam zatem na recenzję kolejnego tomu by zadecydować ostatecznie czy w to wejdę ;)
OdpowiedzUsuńNiestety kolejnego tomu nie ma - drugi jest tym ostatnim i niestety zawodzi :/
UsuńNie miałam okazji zapoznać się z serią, ale ogólnie jakoś mnie do niej nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze:-)
Usuń