Po długim czasie pracy
(około 4 lat), ekipa PWPP w grudniu 2019 roku wypuściła film o Wiedźminie, inspirowany twórczością Andrzeja
Sapkowskiego. Należy podkreślić, że jest to „film od fanów dla fanów”,
z budżetem około 100 tys., a jednocześnie widać, że mamy do
czynienia z naprawdę ambitnym projektem, który cieszy fanowskie oko.
„Ćwierć wieku po pogromie
rivijskim (ostatnich wydarzeniach z Sagi) zostaje zaatakowane Kaer Morhen,
stare siedliszcze wiedźminów z cechu Wilka. Napaści przewodzi potężny wojownik
– Agaius. Parę lat później z Aretuzy, świeżo odbudowanej szkoły czarodziejek,
ucieka Ornella, podejrzewana o odnalezienie legendarnej Księgi Alzura. W pościg
za renegatką rusza Triss Merigold. Z pomocą ma jej przyjść stary bard Jaskier,
jego bękarci syn, Julian oraz poszukujący zemsty Lambert, ostatni zabójca
potworów.”
Film rozpoczyna się ‘przedmową’,
która jest idealnym wprowadzeniem do akcji oraz nadaje mrocznego klimatu. Fabuła
rozgrywa się około 25 lat po ostatnich wydarzeniach opisanych w sadze Sapkowskiego.
Skupia się na losach Lamberta, zamiast na kontynuowaniu przygód Geralta, co jest
niewątpliwie ciekawym posunięciem. I choć obaj wiedźmini mają kilka cech
wspólnych, chociażby cechę wilka czy gburowatość, Lambert to nie Geralt (co
zresztą sam główny bohater ironicznie podkreśla). Nie brakuje też innych nawiązań
do gier czy książek (nie tylko wiedźmińskich), które fani fantastyki na pewno
wyłapią.
Wiele osób tak jak ja
pewnie obawiało się trochę efektów specjalnych przy tak niewielkim budżecie.
Niepotrzebnie. Odstają one może od Hollywoodzkich produkcji za grube miliony,
ale w żaden sposób nie rażą. Twórcy ograniczyli zastosowanie efektów
specjalnych (do minimum) i wyszło naprawdę przyzwoicie. Oczy Wiedźmina są fajne,
a zaklęcia czarodziejek wyglądają zaskakująco dobrze. No i medalion jest taki,
jaki być powinien. Trzeba przyznać, że Katarzyna Sałdak spisała się w roli
charakteryzatorki i stworzyła świetne kostiumy dla bohaterów. Widać w nich
inspiracje grami CD Projekt RED. I dobrze. Trzeba czerpać z dobrych źródeł. Podobnie
jest w przypadku lokacji, w których kręcono film. Ruiny, skanseny i ponure
zamczyska nadają groźnego słowiańskiego klimatu, znanego nam z gier, a
przejścia między scenami są płynne i miłe dla oka. Dodatkowo pokazują one
piękno polskiego krajobrazu.
Historia
przedstawiona w „Pół Wieku Poezji Później” sama w sobie jest dosyć prosta, ale
niepozbawiona smaczków i potencjału do dalszego rozwinięcia (na które szczerze
liczę). Chociażby zaproszenie do uczestnictwa w projekcie Zbigniewa
Zamachowskiego i ponowne osadzenie go w roli Jaskra było genialnym
pomysłem. O ile aktor niespecjalnie pasował mi do postaci młodego
barda, w polskim serialu „Wiedźmin” tak, jako ‘emerytowany’ bard spisuje
się doskonale. A wykonywane przez niego fragmenty utworów (ballad) są po prostu
cudowne. Mimo mojego zachwytu starym Jaskrem to postać Lamberta całkowicie skradła
moje serduszko. Niemała w tym zasługa Mariusza Drężka, który fantastycznie
spisał się w roli ostatniego wiedźmina. Wczuł się w postać, grał swobodnie,
przez co wydawał mi się bardzo wiarygodny. Lambert jest naprawdę dobrze i
ciekawie wykreowaną postacią. Bardzo podobała mi się również jego relacja z
Julianem. Jeśli zaś chodzi o Triss i Ornelle to obie panie, Magdalena Różańska oraz
Kamila Kamińska, wizualnie pasują do odgrywanych postaci, mimo iż brakowało im
takiej swobody jak Mariuszowi, to zagrały dobrze. Jak zresztą cała ekipa. Chyba
nie ma tutaj żadnej ‘sztywnej’ postaci. Na wyróżnienie zasługuje natomiast
sołtys Młodych Pup, świetnie zagrany przez Andrzeja Strzeleckiego. Od aktora
czuć naturalność i swobodę, a jego przekręcenia i pomyłka są przezabawne.
Początkowo
podchodziłam do tego projektu z zaciekawieniem, ale i lekkim dystansem, nie
stawiałam mu wymagań jak do standardowego filmu, co było błędem. Po obejrzeniu
go muszę stwierdzić, że jest to kawał bardzo dobrej roboty. Film „Pół Wieku Poezji Później” jest prawie idealny, ma małe niedociągnięcia, jednak zalet w
nim jest znacznie więcej, a całość składa się w jedną spójną całość, którą
ogląda się z czystą przyjemnością i szerokim uśmiechem na twarzy. Naprawdę warto
obejrzeć tą fanowską produkcje (do samego końca!).
Ocena: 9/10
Świetna recenzja ^^ również jestem zachwycona tym fan filmem :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie :)
UsuńPo obejrzeniu serialu na pewno rzucę okiem na ten film, zapowiada się naprawdę ciekawie, a do tego fani zawsze uchwycą najlepsze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Patrycja
Cieszę się ^^ naprawdę warto go obejrzeć :)
UsuńSuper recenzja. Muszę znaleźć czas na ten film.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Warto :)
UsuńZabieram się za film odkąd się pojawił, ale nie widział go nikt z moich znajomych i nie miałam od kogo zaczerpnąć informacji czy jest dobry! Dzięki za recenzję!
OdpowiedzUsuńCieszę się że pomogłam ^^ warto obejrzeć :)
UsuńNie oglądałam, nie do końca jest to film w moim typie ale może się skuszę :) Dużo radości w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj warto ^^ dzięki za życzenia :)
Usuńsłyszałam o filmie od znajomego, a Twoja recenzja utwierdziła mnie w przekonaniu, że muszę go zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńWiedźmin nie interesuje mnie w żadnej odsłonie ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda :(
UsuńBardzo lubię elfy i takie różne klimaty :)
OdpowiedzUsuńElfów akurat tu nie ma ale może i tak ci się spodoba :)
UsuńO! Nie słyszałam o tym wcześniej a widzę, że muszę nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOd lat nie oglądam seriali ale Wiedźmina musiałam...bardzo mi się podobał. Teraz może skusze się na powyższy fil gdyż twoja opinia bardzo mnie zachęciła.
OdpowiedzUsuńWarto go obejrzeć ^^ naprawdę :)
UsuńNie jestem fanką Wiedźmina więc raczej i ten film odpuszczę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
subjektiv-buch.blogspot.com
Szkoda :)
UsuńNie czytałam Wiedźmina więc nie wiem czy bym się odnalazła w tym filmie, który bym z przyjemnością zobaczyła mimo mych obaw 😊
OdpowiedzUsuńFilm nie jest 'na podstawie' książek więc możesz śmiało obejrzeć ^^ trochę tylko do nich nawiązuje :)
UsuńNie słyszałam wcześniej, a widzę, że warto ! :)
OdpowiedzUsuńOj tak ^^ warto :)
UsuńZ pewnością ciekawy film, choć szkoda, że ze wszystkich książek z polskiej fantasy jest filmowany tylko wiedzmin...
OdpowiedzUsuńMoże po prostu inni fani książek nie potrafią się tak zebrać i stworzyć czegoś razem - sama chciałabym więcej tego typu produkcji :)
UsuńRecenzja bardzo interesująca. Jednak nie jest to mój typ.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w Nowym Roku.
Szkoda i dzięki :)
UsuńMój brat jest fanem Wiedźmina. Oglądał serial, grał w grę, chętnie pewnie zobaczy i ten film, a chyba o nim nie wie. Muszę mu powiedzieć skoro tak polecasz :)
OdpowiedzUsuńPowiedz mu ^^ a najlepiej obetrzyjcie razem :)
UsuńSkoro warto zobaczyć ten film to w wolnej chwili się na niego skuszę. :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie :)
UsuńOglądałam i tak jak Ty - początkowo byłam ciekawa, ale podchodziłam do tego z lekkim dystansem, ale efekt był zaskakująco dobry! Biorąc pod uwagę budżet, pomysł i jego dopracowanie były naprawdę świetne! :)
OdpowiedzUsuńTak było świetnie ^^ cieszę się, że nie tylko mi tak się podobało :)
UsuńJa czekałam na ten film bardziej niż na serial z Netflixa :P (którego swoją drogą jeszcze nie obejrzałam). Nie zawiodłam się na fanowskim filmie, był świetny. Odwalili kawał dobrej roboty :)
OdpowiedzUsuńŚwietna wyczerpująca recenzja :)
Dzięki ^^ ja też jestem zachwycona co widać :)
UsuńSzkoda, ze mam tak mali czasu na filmy
OdpowiedzUsuńTen trwa około godzinki także może ci się uda kiedyś obejrzeć :)
Usuń