12 lipca 2019

Recenzja: D-lite (Daesung) - D-Day


Niedawno ogłoszono, że Daesung (D-lite) z Big Bang wyda kolejny (3 jeśli się nie mylę) japoński album o nazwie "D-Day" oraz uda się w tour po Japonii (chciałabym tam pojechać i zobaczyć jego występy na żywo). Album będzie zawierał 7 piosenek oraz video z nagrań (kulis) oraz oficjalne MV do promocyjnych utworów. Nie trzeba było długo czekać, bo zaraz po ogłoszeniu powrotu Dae, wydany został teledysk do "D-Day". Zaskoczyło mnie to pozytywnie oczywiście i nie mogę przestać słuchać tej piosenki. Odtwarzam ją na okrągło, bez przerwy, więc nie spodziewajcie się jakiejkolwiek krytyki w tej recenzji. 
"D-Day" jest utworem napisanym przez Daesunga dla fanów. Zawiera coś w rodzaju podziękowania, miłości za bycie z nim i wspieranie go. Bardzo ciepły i pozytywny utwór, podkreślający umiejętności wokalne artysty. D-lite jak zwykle śpiewa ciepłym i przyjemnym głosem z lekką chrypką, w niektórych momentach wyciąga głos w górę, nadając piosence dynamicznego brzmienia.
Teledysk natomiast opowiada historię niczym z dramy (filmu). Na samym początku pojawia się dziewczyna, najprawdopodobniej jego fanka, która podgląda słuchającego muzyki D-lite. Pewnego dnia spotyka Dae. Piosenkarz śpiewa dla niej, a ona nagrywa jego występ. Świetnie się razem bawią, w pokoju "zabaw", pełnym uroczych rzeczy (rupieci). Znajduje się tam nawet coś w rodzaju, ludzkich rozmiarów, foteli na kołach (zastępujących pociąg) jeżdżących po szynach. Jednak, jako sławna osoba D-lite spotyka się też z innymi fankami. Główna bohaterka robi się przez to zazdrosna oraz smutna, zauważając z okna Dae rozmawiającego z inną kobietą. Układa palce w kółeczko i udaje, że daje tzw pstryczka piosenkarzowi. W tym momencie Daesung  zauważa ją w oknie, a dziewczyna się peszy i chowa. Następnie jest pokazana niewyraźna sylwetka dziewczyny (chyba w wannie), mająca pochyloną głowę, tak jakby w smutku. Później widzimy ich kłótnie, której powodów nie znamy, choć przypuszczam, że dziewczynie chodzi o tą wcześniejszą rozmowę z 'inną'. Daesung błaga ją, by nie odchodziła, jednak bez skutku. Ale jak przystało na romantyczną historię para się godzi i mamy happy end. Mam nadzieję, że docenicie ten teledysk, bo spokojnie można by było stworzyć z tego długą historię, jak nie film.
Podsumowując jest to po prostu piękna ballada. Nie mogę mieć jakichkolwiek zarzutów, gdyż kocham głos Daesunga, więc jak mogę nie kochać tego utworu.
Ocena: 9/10


32 komentarze:

  1. Muszę powiedzieć o niej mojej kuzynce. Ona gustuje w takich klimatach. Może posłucham i ja, bo nigdy dotąd nie miałam okazji przysłuchiwać się podobnej muzyce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chętnie się zapoznam :) ciekawe czy siostra już słuchała, ona bardziej w jpopie teraz siedzi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam się że nie moja bajka,ale na koleżankę, która i owszem

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam wykonawcy, ale chętnie poznam i wtedy będę mogła wypowiedzieć się, czy podoba mi się twórczość tego piosenkarza, czy nie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jest to coś dla mnie, ale znam takie, co lubią - więc dam znać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o tym wykonawcy, ale po twojej recenzji myślę, że może jego utwory to moje klimaty. Zaraz się okaże, bo od czego jest youtube.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam wykonawcy, ale bardzo fajnie opisałaś piosenkę, więc pewnie się skuszę i posłucham. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie moje klimaty, ale posłuchać nie zaszkodzi nie

    OdpowiedzUsuń
  9. Też nie znam wykonawcy, więc chętnie sprawdzę jego utwory. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszą jego piosenką, którą usłyszałam było "Look at me, Gwisun" i pamiętam, że pomyślałam sobie, że Koreańczyk śpiewa po japońsku polskie disco polo ^^ Byłam w szoku ;> A D-Day wcześniej nie słyszałam, trochę nie wiem jakim sposobem i cieszę się, że ten brak nadrobiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ^^ LAMG przypomina nasze disco polo ale w sumie koreański trot tak trochę przypomina disco polo więc no:D
      Mnie najbardziej zdziwiło to że tą piosenkę napisał GD :P

      Usuń
  11. Niestety nie moja bajka, ale dobrze, że Tobie się podoba. ;)
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba jej nie słyszałam :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Big Bang ostatnio jakoś odrzuciłam, za wiele skandali, stąd nawet nie wiedziałam o tym wydaniu i kawałku. Żałuję, że cały zespół obrywa za błędy jednego członka. Przesłucham, by nadrobić.

    Pozdrawiam,
    Patrycja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mają wpływu na błędy innych ^^ ale polecam D-Day :)

      Usuń
  14. Kocham jego głos ^^ choć szkoda że wydaje piosenki tylko po japońsku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Dae ma śliczny głos ^^ a ja akurat się cieszę że po japońsku bo trochę znam język ;)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad :)