Tym razem sięgnęłam po romans historyczny z elementami współczesnej
powieści fantasy:
„W roku 2007 Elizabeth Anne Hawksmith przybywa
do Wierzbowej Zagrody. W owym czasie ma trzysta osiemdziesiąt cztery lata, lecz
wygląda na osobę pięćdziesięcioletnią, silną i sprawną. Jest wyjątkowo
niezależna, udaje się jej przeżyć zarazę, polowanie na czarownice i wojny, po
to, by wreszcie uwolnić świat od zła. – Świat przedstawiony od polowania na
czarownice poprzez epokę wiktoriańską i okres I wojny światowej aż po współczesne
czasy.”
Książka rozpoczyna się ucieczką głównej bohaterki przed ścigającymi ją
oprawcami. Nieznane są nam szczegóły ani powody, przez co wzrasta ciekawość. Po
czym od razu przenosimy się do czasów współczesnych, gdzie toczy się główna
akcja powieści. W dalszej części mamy jednak okazję poznać dokładnie całą
przeszłość Elizabeth oraz jej ‘pierwotną epokę’ wraz z rodziną i ówczesnymi
problemami. Spisane jest to wszystko w „Księdze Cieni”. Historia bohaterki opisana jest w czterech epokach. Widzimy jak zmienia się
świat, a jednak ludzie pozostają tacy sami. Przeżywamy z Elizabeth jej smutki,
radości i lęki, a zwłaszcza jeden, który wciąż i wciąż podąża za nią niczym
cień. Prześladowca jest jedną z największych zalet tej powieści. Autorka
wykreowała go ze szczegółami i nie zmieniła jego postaci ani charakteru do
końca. Jego władczość i moc sprawiają, że czujemy bijące od niego zło. Opisy wojny i szpitali były dla mnie zbyt długie i szczegółowe, przez co
stawały się nużącymi momentami w tej książce. Czułam się jakbym czytała
podręcznik do historii. Jednak pokazuje to, że pomimo upływu tak wielu lat, w
człowieku nadal drzemie to samo okrucieństwo.
Zakończenie jest jak najbardziej warte dotrwania do samego końca książki. W
najmniejszym stopniu nie jest to banalny happy end.
Ocena: 7/10
I kusi i nie kusi, lubię fantasy, historię i historyczne fantasy bardzo, ale nie przepadam za romansem. Może gdzieś trafie to przejrzę... Kto wie, warto próbować nowych rzeczy!
OdpowiedzUsuńAkurat tego romansu nie jest tam za wiele :)
UsuńMoże się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMoże się spodoba :)
UsuńTa znikoma dawka romansu zainteresowała mnie. Cała reszta jest w moim typie. Czas spróbować coś innego. Dziękuję za propozycję i pozdrawiam ☺👋
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba sięgnąć po coś nowego, a nóż się spodoba :)
UsuńRomans historyczny, to raczej nie mój gatunek, odpuszczę sobie.
OdpowiedzUsuńDo niczego nie można się zmuszać :)
UsuńBardzo lubię tego typu książki, będę chciała przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCieszę się i życzę miłego czytania :)
UsuńCoś mnie ta książka kusi... Mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń